Kim jest Rudnicka?


Rudnicka to inaczej Kalina — dziewczyna pełna energii i miłości do poznawania świata na własną rękę. Jej przygoda z podróżowaniem zaczęła się wcześnie, bo już w wieku dwunastu lat, kiedy po raz pierwszy wsiadła do samolotu. To właśnie dzięki cioci, która wyprowadziła się do Szwecji i zaprosiła ją na wakacje, Kalina miała okazję po raz pierwszy poczuć smak podróży. Przez kilka kolejnych lat to właśnie Szwecja była jej głównym kierunkiem – krajem, który poznała od podszewki, odkrywając jego kulturę, codzienność i niezwykły spokój.

Kilka lat później rodzice sfinansowali jej szkolną wycieczkę – objazdówkę po Szwajcarii, Monako, Francji i Hiszpanii. Choć odwiedziła wtedy wiele miejsc w krótkim czasie, szybko zrozumiała, że taka forma zwiedzania nie jest dla niej. Bycie przywiązanym do biura podróży czy podróż w tłumie nie dawały jej tego, czego naprawdę szukała – wolności, przestrzeni i autentyczności.

Prawdziwe podróżowanie zaczęło się dopiero cztery lata temu. Najpierw była Austria, potem Turcja, a z czasem Kalina zaczęła organizować własne wyprawy – samodzielnie, od A do Z. Węgry były początkiem tej drogi, a późniejsza objazdówka po Litwie, Łotwie, Estonii i Finlandii okazała się strzałem w dziesiątkę. To właśnie tam połączyła kilkanaście połączeń lotniczych, morskich i lądowych, tworząc szczegółowy plan podróży, który pozwolił jej zobaczyć, posmakować i poczuć te kraje naprawdę. Zakochała się w lokalnej kuchni, a jeszcze bardziej – w historii, której nie znajdzie się w szkolnych podręcznikach.

Z wykształcenia jest logistykiem – przypadkowo, a jednak idealnie. Bo planowanie to jej żywioł. Kalina kocha wyszukiwać połączenia, opracowywać trasy, układać harmonogramy i dopinać każdy szczegół. To właśnie w tym odnajduje radość, spokój i sens. Dla niej podróż zaczyna się na długo przed wylotem – w momencie, gdy pojawia się pomysł, mapa i pusty arkusz do planowania.

Do tej pory odwiedziła już 29 krajów, a kolejne czekają w kolejce. Przez ostatnie lata to ona była tą osobą, która organizowała wyjazdy – dla siebie, znajomych, rodziny. Szukała informacji, planowała trasy, wybierała najlepsze połączenia. Z czasem coraz częściej słyszała, że ma do tego talent – że to coś, czym powinna się dzielić z innymi. I tak zrodziła się myśl, by pokazać światu, że podróżowanie może być proste, przyjemne i dostępne dla każdego – o ile włoży się w nie trochę serca i czasu.

Kalina jest przeciwniczką all inclusive. Jedyne, czego wymaga, to prywatna łazienka. Spała w hostelach, na kanapach, w kamperze i w pięciogwiazdkowych hotelach. Bo dla niej nie liczy się luksus, tylko doświadczenie. Nie miejsce, lecz wspomnienia. Nie zdjęcia, lecz emocje, które zostają w sercu.

Rudnicka wierzy, że świat jest zbyt piękny, by poznawać go z wygodnego leżaka. I że prawdziwe podróże zaczynają się tam, gdzie kończy się mapa – w chwilach spontaniczności, ciekawości i zachwytu nad światem.

Kim jest Joanna?


Joanna to uśmiechnięta dusza w nieustannej podróży – kobieta, która od najmłodszych lat uczyła się świata przez doświadczenie, ruch i zachwyt nad tym, co nieznane. Już jako dziecko miała szczęście poznawać inne kraje – jej rodzice, choć w tamtych czasach podróże zagraniczne nie były powszechne, zabierali rodzinę na wyjazdy poza Polskę. To właśnie wtedy w Joannie narodziła się ciekawość świata i pasja, która z biegiem lat przerodziła się w sposób na życie.

Gdy dorosła, razem z mężem zaczęła odkrywać świat na własną rękę. Początkowo korzystali z ofert biur podróży – z ostrożności, z braku doświadczenia, z potrzeby bezpieczeństwa. Później pojawiły się dzieci, ale jedno pozostało niezmienne – chęć podróżowania. Co roku starali się wyjechać przynajmniej raz, by odpocząć, nabrać dystansu i zobaczyć coś nowego.

Przełom przyszedł w momencie, gdy Joanna postanowiła zrealizować swoje marzenie o Sardynii. Oferty biur podróży były zbyt drogie, a pomysł spędzenia całego urlopu w jednym hotelu – zbyt ograniczający. Wtedy po raz pierwszy zorganizowała wszystko sama: loty, noclegi, samochód, plan zwiedzania. I właśnie ta decyzja okazała się punktem zwrotnym. Od tamtej chwili wiedziała, że podróżowanie na własnych zasadach to jej droga.

Dziś ma na koncie ponad trzydzieści odwiedzonych krajów. Od trzech lat podróżuje niemal nieprzerwanie – co najmniej raz w miesiącu – po Europie, Azji, Ameryce i Karaibach. To nie tylko pasja, lecz także sposób na życie. Joanna czuje, że właśnie do tego została stworzona – do odkrywania, inspirowania i pokazywania, że świat jest na wyciągnięcie ręki.

Z czasem postanowiła przenieść swoje doświadczenia do sieci. Znajomi od dawna powtarzali jej, że ma niezwykły talent do wyszukiwania okazji, planowania i organizacji. Potrafi w kilka minut znaleźć lot, hotel i idealne miejsce, które łączy piękno z autentycznością. Zamiast jednak tworzyć biuro podróży, Joanna zdecydowała się zbudować przestrzeń, w której może inspirować innych – pokazywać, jak samodzielnie planować podróże i czerpać z tego prawdziwą radość.

Nie interesują ją resorty all inclusive ani luksus w zamkniętej formie. Najbardziej ceni bliskość lokalnej kultury, rozmowy z ludźmi, smak tradycyjnej kuchni i miejsca, które mają duszę. Wybiera apartamenty z widokiem, domki z basenem, klimatyczne zakątki, gdzie można poczuć, że naprawdę się żyje. Tak powstały jej media społecznościowe – z potrzeby dzielenia się pasją, doświadczeniem i wiarą, że podróże są dla każdego, kto odważy się zrobić pierwszy krok.

Nasza historia 

Czasem los lubi połączyć dwie osoby w idealnym momencie. Tak właśnie było z Rudnicką i Joanną. Obie w podobnym czasie postanowiły przenieść swoją pasję do internetu i zacząć dzielić się podróżami w mediach społecznościowych. Joanna miała już wcześniej swoje konto, ale w kwietniu zdecydowała się rozpocząć nowy rozdział i założyć nowy profil. Właśnie wtedy Rudnicka po raz pierwszy trafiła na jej treści – Instagram podsunął jej konto Joanny w poleceniach.

Myśląc, że Joanna dopiero zaczyna, tak jak ona sama kilka miesięcy wcześniej, Kalina postanowiła ją wesprzeć – polubiła kilka zdjęć, zaobserwowała profil i zostawiła po sobie ślad. Po jakimś czasie Joanna napisała do niej wiadomość i tak rozpoczęła się ich rozmowa, która szybko przerodziła się w coś więcej niż internetową znajomość. Okazało się, że łączy je nie tylko miłość do podróży, ale też podobne spojrzenie na świat, energia i sposób myślenia o życiu.

Przełomowy moment nadszedł, gdy Joanna zapytała Rudnicką, czy kiedykolwiek była na jednodniówce. Ta przyznała, że właściwie jeszcze nie. Wtedy padł pomysł – polecieć razem, choćby na weekend. Wybór padł na Czarnogórę. Wspólnie znalazły loty, piękny apartament z widokiem na morze, a także zaplanowały każdy szczegół wyjazdu: Joanna zajęła się hotelem i samochodem, Rudnicka – planem zwiedzania i biletami.

Przez kilka tygodni rozmawiały niemal codziennie, ustalając szczegóły, ale też po prostu poznając się bliżej. Aż w końcu Joanna przyjechała do Rudnickiej, a następnego dnia ruszyły razem na lotnisko w Katowicach – gotowe na swoją pierwszą wspólną podróż.

Czarnogóra okazała się strzałem w dziesiątkę. Spędziły tam magiczny weekend – pełen słońca, śmiechu, rozmów przy aperolu, pysznego jedzenia i zachwytów nad widokami. To był początek czegoś wyjątkowego. Od tamtej pory są w stałym kontakcie, a ich wspólna energia przerodziła się w nowy projekt.

Postanowiły działać razem – tworzyć przestrzeń dla ludzi, którzy chcą podróżować, ale nie zawsze wiedzą jak zacząć, albo po prostu szukają towarzystwa i inspiracji. Chcą pokazać, że podróżowanie może łączyć ludzi, budować przyjaźnie i dawać szczęście. Bo w końcu świat jest po to, żeby go wspólnie odkrywać.